Każdy, kto kiedykolwiek zakańczał związek, wie, ile emocji to kosztuje. Nie ma przy tym znaczenia, czy rozpadowi uległo wieloletnie małżeństwo, czy krótki, lecz intensywny romans. Trudne emocje przy rozstaniu dotykają zarówno osoby, których partner zaskoczył swoją decyzją, jak i te, u których nie układało się od dawna. Jak poradzić sobie z rozstaniem? Jak ukoić ból i zacząć życie na nowo? Co warto wiedzieć o teorii rozstawania się? Tego wszystkiego dowiesz się z poniższego artykułu.
Jak poradzić sobie z rozstaniem po długim związku? Utrzymywać kontakt czy nie?
To często pierwsze pytanie, jakie zadają sobie rozstający się partnerzy. W wielu poradnikach można przeczytać, że najlepszą metodą na ukojenie bólu jest całkowite zerwanie kontaktu z byłym już partnerem. Warto ustalić to w momencie podejmowania decyzji o rozejściu się. Jeśli przynajmniej jedną z osób szastają intensywne emocje, faktycznie lepiej jest zerwać kontakt, włączając w to media społecznościowe. Gdy emocje opadną, zawsze można przecież odezwać się do ex-partnera, o ile po czasie będziemy czuli jeszcze taką potrzebę.
W przypadku wieloletnich związków, a przede wszystkim tych, których owocem są dzieci, nie zawsze jest to takie proste. Rodzice powinni mieć ze sobą dobry kontakt, by wspólnie wychowywać pociechy i pomóc im odnaleźć się w nowej sytuacji. Nie oznacza to oczywiście, że musicie dzwonić do siebie np. z okazji urodzin, jeśli nie macie na to ochoty. Możecie zadecydować o kontaktach telefonicznych lub bezpośrednich wyłącznie w kwestiach dotyczących dzieci.
Czy można się rozejść, nie zrywając kontaktu? Tak, lecz w dużej większości udaje się to wyłącznie partnerom, którzy już od dawna żyli swoimi życiami, mieszkając pod jednym dachem. Nie szastają nimi negatywne emocje, a uczucie dawno wygasło. Pomimo rozejścia się, zachowują do siebie szacunek i po prostu się lubią. W takim wypadku możliwe jest nie tylko utrzymanie koleżeńskiego kontaktu, ale nawet wspólne stworzenie paczki znajomych.
Jak pogodzić się z rozstaniem?
W większości przypadków rozstanie się z partnerem to niewyobrażalny ból, który przywodzi na myśl pękające serce. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że stan po rozstaniu można porównać do żałoby – w obu przypadkach ukochana osoba bezpowrotnie znika z naszego życia. Z tego powodu etapy rozstania wyglądają tak, jak etapy żałoby. W obu przypadkach mogą występować zamiennie.
Etapy rozstania:
- szok i zaprzeczenie,
- gniew,
- targowanie się,
- smutek i ból,
- akceptacja.
Szok i zaprzeczenie
W pierwszych dniach po rozstaniu zazwyczaj nie dopuszczamy do siebie myśli, że cała sytuacja naprawdę ma miejsce. To naturalny odruch obronny naszego układu nerwowego – dba on o to, by ograniczać ilość bólu. Wydaje nam się, że to tylko zwykła kłótnia, że zaraz partner cofnie wypowiedziane słowa i wszystko wróci do normy. Co ważne, etap ten przechodzą nawet osoby, które podejmują tę ważną decyzję: liczą, że partner nie zgodzi się na rozstanie, zechce się zmienić itp.
Gniew
Dopiero po wyjściu z szoku zaczyna nami szastać gniew: na partnera, na siebie (co można było zrobić inaczej? Co by było, gdyby…?). Jeśli byli partnerzy mają kontakt, może dochodzić do nieprzyjemnej wymiany zdań i obarczania się winą. Na zmianę mamy ochotę wykrzyczeń swoje emocje lub leżeć bez sił. Jak radzić sobie z gniewem? Przede wszystkim należy sobie na niego pozwolić. Płacz, jeśli masz na to ochotę. Wolisz pójść na siłownię? Znajdź na to czas. Zaakceptuj swoje emocje i przeżyj je – tłumione powrócą ze zdwojoną mocą. Warto ćwiczyć psychikę i uczyć się wybaczenia zarówno byłemu partnerowi, jak i sobie.
Targowanie się
To etap, w którym chcemy odzyskać dawne życie. Próbujemy rozmawiać z partnerem, negocjować, sami iść na niewyobrażalne wcześniej ustępstwa. Jeśli już tylko jednemu z partnerów zależy na relacji, targując się, najczęściej naraża się na „ponowne” odrzucenie. Bywa, że targuje się też ta strona, która podjęła decyzję o zakończeniu relacji, lecz dręczą ją wyrzuty sumienia. Zamiast ułatwić zerwanie kontaktów byłemu partnerowi, nakłania do przyjaźni (by ulżyć swoim wyrzutom).
Smutek i ból
Na tym etapie zaczyna docierać do nas, że wkraczamy na nową drogę życia. Zaczynamy skupiać się na domknięciu wspólnych spraw, wiemy, że nie ma już drogi odwrotu. Wpadamy w rozpacz, a część osób – w depresję. To moment, w którym warto skorzystać z pomocy bliskich, a jeśli jest taka potrzeba, nawet specjalistów. Ten etap może trwać bardzo długo, lecz powinien zostać dobrze przepracowany.
Akceptacja
To moment pogodzenia się z zaistniałą sytuacją. Czas goi rany, a my zaczynamy planować nowe życie z miłością do siebie. Dopiero wchodząc w etap akceptacji rozstania, jesteśmy gotowi na nowy związek.
Jak przetrwać rozstanie – rozwój osobisty
Jak poradzić sobie z rozstaniem? Pokochaj siebie. Wiele osób po rozstaniu myśli, że już nigdy nie ułożą sobie życia i nie będą szczęśliwi. Nie uzależniaj swojego szczęścia od drugiej osoby. Przypomnij sobie, co sprawia Ci radość i rób to. Chcesz obejrzeć setny raz ulubiony film? Znakomity pomysł. A może od dawna marzyłaś o powrocie na lekcje jazdy konnej? Sprawdź ofertę stajni w okolicy. Lubisz leniuchować z książką? Nie słuchaj rad, że „musisz wychodzić na miasto” – spędzaj czas tak, jak lubisz.
Pomyśl również o rozwoju osobistym. Rozważ nasz MentalCamp! Zainwestuj w swoją pewność siebie, charyzmę i zwiększ swoją strefę komfortu. Nauczysz się wsłuchiwać w siebie i samodzielnie kreować swój świat. Przestaniesz budować go w oparciu o to, czy w Twoim życiu jest partner, czy go nie ma.
Rozstanie a bliscy
Część osób, która nie wie, jak poradzić sobie po rozstaniu, szuka pocieszenia u bliskich. To bardzo dobrze! Przyjaciele czy rodzina chcą dla Ciebie jak najlepiej i prawdopodobnie cierpliwie wesprą Cię w trudnych chwilach. Ich porady nie zawsze mogą być trafne, ważne więc, by działać zgodnie z własną intuicją, dziękując im za dobre intencje. Co to dokładnie oznacza?
Znajomi zazwyczaj próbują wyciągnąć porzucona osobę z domu, by koniecznie wyszła na miasto i poznała kogoś nowego. „Klin klinem!”. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Nie należy wchodzić w nową relację, zanim nie przejdzie się wspomnianych etapów. Nieukojone emocje będą wracały, nie pozwalając stworzyć nowego, zdrowego związku. Co gorsza, możemy skrzywdzić drugą osobę, wykorzystując ją do leczenia swoich ran. Jak już zostało wspomniane, nie idź na imprezę, jeśli czujesz, że nie masz na to ochoty. Jeśli powiesz bliskim, że to jeszcze nie ten etap, ale dziękujesz za całą troskę i dobre intencje, z pewnością zrozumieją.
Ważne! Osoby, których relacja rozpadła się przez zdradę partnera, często odwracają się od bliskich, szukając winy w sobie. Jest im wstyd, a często też zaczynają uważać się za nieatrakcyjne. Nie rób tego – zachowanie innej osoby nie świadczy o Tobie i nie pozwól sobie tego wmówić. Nie bój się prosić o pomoc najbliższych Ci osób.
Nazwij i oswój swoje lęki!
Wiele osób nie wie, jak poradzić sobie z rozstaniem, przez pojawiające się lęki – często irracjonalne. Zastanawiamy się, np. gdzie zamieszkamy po podziale majątku, jak będą wyglądały nasze kontakty z dziećmi i czy poradzimy sobie bez pieniędzy partnera. Boimy się nawet zwykłej codzienności: jak będziemy przygotowywać posiłki, jeśli do tej pory nie musieliśmy tego robić lub kto w razie potrzeby zajmie się przeglądem samochodu.
W pierwszej kolejności warto nazwać poszczególne lęki. Mówienie, że „świat wywrócił się nam do góry nogami” jest zbyt ogólne. Nazywając poszczególne obawy („nie poradzę sobie z gotowaniem”, „nie wiem, jak zadbać o auto”) znacząco ułatwia ich oswojenie i szukanie pomocy. Rozpoczęcie życia samemu po tylu latach jest z pewnością trudne – ale w 100% możliwe! Gdy nazwiesz swoje lęki, mówiąc o nich bliskim lub specjaliście, będą oni w stanie podsunąć Ci możliwe rozwiązania problemów, aż okaże się, że Twoja obawa w rzeczywistości jest bezpodstawna.
Kiedy jest najgorszy czas po rozstaniu i kiedy przychodzi ulga?
Jeśli szukasz informacji o tym, jak radzić sobie z rozstaniem, na pewno chcesz też wiedzieć, ile czasu trwa „żałoba” po partnerze. Niestety, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Za najtrudniejszy okres uznaje się pierwsze dni po podjęciu decyzji, w których często dosłownie nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. Szastają nami emocje, pytania bez odpowiedzi, obawa o przyszłość, ból, lęk i rozpacz. To dobry czas, aby – jeśli to możliwe – wziąć kilka dni wolnego od pracy i przyjąć decyzję partnera do świadomości.
Kolejne etapy żałoby mogą mieszać się ze sobą i zamieniać. Na ich występowanie może mieć też wpływ zachowanie partnera po rozejściu się i Wasza sytuacja życiowa (np. mieszkanie pod wspólnym dachem aż do podziału majątku w sądzie). Przyjmuje się, że im dłuższy związek, tym dłużej dana osoba godzi się z nową sytuacją, ale nie jest to reguła.
Bardzo złą sytuacją jest ta, gdy wciąż decydujecie się na rozstania i powroty. To nie jest zdrowa relacja. Obarczacie się nadmiarem emocji związanych z etapami żałoby po odejściu partnera, nie nadążacie ich przepracować i zaczynacie związek „na nowo”. Dobrym pomysłem jest wybranie się na terapię dla par, dzięki której albo stworzycie prawdziwy związek, albo świadomi swoich uczuć zaczniecie oddzielne życia. Nie bój się szukać pomocy, gdy czujesz, że z Twoim życiem jest coś nie tak.
FAQ: Jak radzić sobie po rozstaniu?
Jakie są etapy emocji po rozstaniu?
Etapy rozstania przypominają etapy żałoby: wyparcie, gniew, targowanie się, ból i akceptacja. Mogą one występować zamiennie. Należy przepracować każdy z nich, by z ulgą zamknąć daną relację i być gotowym na kolejny związek.
Jak szybko przychodzi ukojenie po rozstaniu?
Niestety nie ma na to reguły. Zazwyczaj im dłuższy związek, tym trudniej stanąć na nogi. Szukanie ukojenia w nowym partnerze jest zdecydowanie złym pomysłem. Porada „klin klinem” przynosi więcej złego niż dobrego.
Jak pomóc sobie po rozstaniu?
Warto pozwolić sobie na trudne emocje i je przepracować. Dobrze jest skorzystać z pomocy bliskich, psychologa i trenera rozwoju osobistego. Skup się na sobie i na tym, co przynosi Ci radość. Nazwij swoje lęki, by łatwiej było Ci znaleźć ich rozwiązania.